Bartłomiej Eizenchart: W Górniku jest się od kogo uczyć

Bartłomiej Eizenchart bierze udział w przygotowaniach pierwszej drużyny do rundy wiosennej.
Wypożyczenie zawodnika do GKS-u Bełchatów zostało skrócone. - Jak wiadomo, GKS boryka się obecnie z wieloma problemami. Dlatego nie ukrywam, że trochę czekałem na tą informację o skróceniu mojego wypożyczenia. Mam nadzieję, że teraz dostanę swoją szansę w Górniku - powiedział Eizenchart.
Jesienią w barwach pierwszoligowca wystąpił w 16 spotkaniach ligowych oraz jednym w rozgrywkach Pucharu Polski. Zdobył także zwycięską bramkę w domowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec. - Myślę, że jestem zadowolony. Zagrałem sporą ilość minut, a o to przede wszystkim chodziło w tym wypożyczeniu. Więc jak najbardziej rundę jesienną mogę zaliczyć do udanych. Choć z pewnością przydało by się trochę więcej liczb - przyznaje 19-latek.
Mimo rozegranych blisko 900 minut w rundzie jesiennej Eizenchart nie został ani razu upomniany żółtą kartką. - Staram się grać czysto. Wiadomo, że zdarzały się faule, czasami nawet głupie, jak np. sprokurowany rzut karny w meczu z Koroną Kielce. Ale faktycznie, żółtej kartki nie otrzymałem.
Trener GKS-u Bełchatów Marcin Węglewski wystawiał go głównie na lewym skrzydle, ale w kilku meczach grał na lewej obronie. - Dla mnie nie ma to dużej różnicy. Górnik gra systemem z wahadłowymi, więc myślę, że to jest dla mnie idealna pozycja. Na treningach z pierwszą drużyną Górnika może teraz podpatrywać starszych, bardziej doświadczonych zawodników, takich jak Erik Janża. - No tak, Erik ma duże umiejętności. Z pewnością mógłby grać w jakiejś mocnej lidze, także jest się od kogo uczyć.
Nowy Rok to także czas postanowień. Jakie cele stawia przed sobą Bartłomiej Eizenchart? - Przede wszystkim chciałbym jak najdłużej zostać przy pierwszej drużynie, dostać swoją szansę i walczyć o jak najwyższe miejsce z Górnikiem!
Autor: Marcin Małkiewicz