Ciekawostki po meczu z Rakowem

Co warto zapamiętać po spotkaniu z beniaminkiem ligi.
- Po czterech kolejkach jesteśmy jedną z trzech drużyn, które nie straciły jeszcze gola na własnym boisku. Dwa gole, w tym jeden samobójczy wystarczył, byśmy zdobyli w Zabrzu sześć punktów w dwóch meczach.
- Możemy dziś tylko gdybać, co by było, gdyby Igor w Płocku strzelił karnego, a sędzia w Krakowie uznał prawidłowo strzeloną bramkę przez Łukasza Wolsztyńskiego. Obie sytuacje miały miejsce przy stanie 0:0.
- W meczach Górnika padło na razie pięć goli. Z drużyn, które grały już cztery razy, mniej strzelono tylko w meczach Wisły Kraków – 3.
- W żadnym z czterech meczów Górnika w tym sezonie którakolwiek z drużyn nie strzeliła więcej niż jednej bramki.
- Martin Chudy do tej pory puścił tylko jedną bramkę z gry. Ta nieszczęsna ostatnia minuta meczu w Krakowie.
- Na razie na boisko wyszło siedemnastu piłkarzy. Siedmiu z nich spędziło na placu gry komplet minut.
- Za nami 53. mecz ligowy Górnika, w którym padła choćby jednak bramka. Takiej serii nie ma w lidze żaden inny klub. Trwa ona od lutego ubiegłego roku.