Górnik – Wisła Płock: Przede wszystkim zachować spokój

Życie pokazuje, ze nie zawsze dobry początek zwiastuje pozytywne zakończenie. O tym przekonali się nasi piłkarze podczas meczu z Jagiellonią i w ten sposób tak cenne i potrzebne punkty pozostały w Białymstoku. W piątkowy wieczór rywalem „trójkolorowych” będzie zespół, który w tym roku zdobył zaledwie cztery punkty czyli o jeden mniej od Górnika.
Na początku remisy
Zespół Wisły Płock po raz pierwszy awansował do elity w sezonie 1993/94, jednak Górnik rozegrał z "nafciarzami" zaledwie 32 spotkania, ponieważ nasi goście często zaznawali goryczy degradacji. Zresztą dwa mecze z tych dwudziestu rozegraliśmy na zapleczu ekstraklasy a było to w sezonie 2009/10. Wówczas Górnik wygrał 2:1 w Płocku i zremisował u siebie 1:1. Było to ostatnie oficjalne ligowe spotkanie tych drużyn.
Początki rywalizacji sięgają sezonu 1994/95. Pierwszy mecz rozegrano w Płocku i zakończył się on remisem 2:2 a trafienia dla Górnika zaliczyli Koseła i Orzeszek. Remis dla rywali uratował w ostatniej minucie Pachelski. W rewanżu przy Roosevelta to Wisła prowadziła od 13 minuty i dopiero celne trafienie Brzozy na 4 minuty przed końcem ustaliło wynik meczu. Wtedy też zespół gości prowadziła jedna z legend zabrzańskiego klubu - Hubert Kostka. Następny dwumecz również zakończył się remisem. Dopiero w piątym spotkaniu po raz pierwszy wygrała Wisła. Z kolei w szóstym premierowe zwycięstwo odniósł Górnik i to wynikiem 4:1. Generalnie rywalizacja zabrzańsko-płocka na pewno nie była naznaczona większymi emocjami, ponieważ ostatnie 20 lat to dla obu klubów zdecydowanie nie był czas sukcesów. Choć zdarzył się mecz, który rozpalił kibiców do białości, ponieważ był to mecz o pozostanie w ekstraklasie w pamiętnym sezonie 2006/07. W przedostatniej kolejce Górnik wyprzedzał Wisłę tylko o 1 punkt i wiadomo było, że obok szczecińskiej Pogoni spadnie właśnie jeden z tych zespołów. 22 maja 2007 roku w obecności 12 000 widzów "trójkolorowi" wygrali 2:0 i przed ostatnią kolejką było jasne, że to Wisła opuści ekstraklasę.
Walka o puchary
Interesująco było w sezonie 2017/18 W Zabrzu W rundzie jesiennej lepszy był Górnik, wygrywając 4:0 po trzech golach Angulo i jednym Wieteski. Rewanż w Płocku rozgrywany w mroźnej lutowej scenerii przyniósł zwycięstwo gospodarzom, którzy wygrali 4:2 pomimo faktu, że to Zabrzanie dwukrotnie obejmowali prowadzenie po trafieniach Damiana Kądziora i Łukasza Wolsztyńskiego. W tamtym meczu zadebiutował Adrian Gryszkiewicz. Trzecie spotkanie, rozegrane w Zabrzu już w fazie grupowej nie było udane dla naszego zespołu, bowiem "trójkolorowi" ulegli 0:1. Jednak w finale to nasz zespół zajął czwarte miejsce właśnie kosztem Wisły i dzięki temu zyskał prawo gry w europejskich pucharach.
„Kat” Angulo
Na pewno piłkarze Wisły bardzo źle wspominają Igora Angulo, bowiem nasz napastnik miał patent na „nafciarzy”, którym w sumie zaaplikował aż dziesięć goli.. W pamiętnym meczu rozgrywanym w sierpniu 2017 roku nasz snajper był nie do zatrzymania dla płocczan i zaliczył hat-tricka.
W poprzednim sezonie Górnik zafundował kibicom na zabrzańskiej arenie nie lada emocje. Dwukrotnie goście obejmowali prowadzenie i za każdym razem nasi piłkarze doprowadzali do remisu: najpierw trafił Piotr Krawczyk, potem Jesús Jiménez. Ale ostatni kwadrans należał do naszych graczy, którzy jeszcze dwukrotnie umieli znaleźć drogę do płockiej bramki. Bartosz Nowak i Krzysztof Kubica zachowali zimną krew pokonując bramkarza Wisły. Rewanżowy mecz w Płocku od początku nie układał się po myśli naszych graczy, którzy po pierwszych czterdziestu pięciu minutach schodzili do szatni przegrywając 2:0. Kiedy w sześćdziesiątej dziewiątej minucie gospodarze dołożyli trzeciego gola, zapachniało wysoką porażką. Jednak dwie minuty później Alasana Manneh zdobył kontaktową bramkę i Górnik zaczął naciskać. W dziewięćdziesiątej minucie rozmiary porażki zmniejszył Lukas Podolski, niestety, na wyrównanie zabrakło już czasu… Pierwszy mecz obydwu rywali rozegrany w tym sezonie nie był porywającym widowiskiem. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem miejscowych 1:0, ale w drugiej odsłonie Robert Dadok zdobył wyrównującego gola i w ten sposób rywale podzielili się punktami.
Górnik Zabrze - Wisła Płock w liczbach:
- W Zabrzu: 17 7-6-4 bramki 28:16
- W Płocku: 17 4-6-7 bramki 20:20
- Razem: 34 11-12-11 bramki 48:36
Autor: Marek Dziechciarz