Raport z Belek: Trening x 2, dotarł Filip i urodziny klubowego masażysty

Codzienną obozową rutynę urozmaiciły dzisiaj dwa miłe wydarzenia.
Pierwszą z nich był oczywiście przylot Filipa Bainovicia. Filip wylądował w Antalyi w nocy z środy na czwartek około północy. Na lotnisku czekał już na niego Krzysztof Skutnik, kierownik zespołu, który szybko przetransportował go do hotelu Regnum Carya, w którym rezydują zabrzanie. Rano Filip spotkał się z kolegami przy śniadaniu, a następnie wziął udział w treningu, który miał dla niego charaker wprowadzający. Mimo to Bainović wziął udział w większości zadań z drużyną. Przypomnijmy, że serbski pomocnik nie wyjechał w pierwotnym terminie do Belek z powodów zdrowotnych.
Drugim miłym akcentem były urodziny klubowego masażysty Sebastiana. Piłkarze i sztab szkoleniowy po zakończeniu kolacji odśpiewali soleniazantowi "Sto Lat", a na sale wjechał tort przygotowany przez mistrzów cukierniczych hotelu Regnum Carya.
Czas jednak wrócić do kwestii sportowych. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami "górnicy" wrócili do trybu pracy z dwoma treningami dziennie. Dziś obydwie sesje były typowo piłkarskimi z akcentem na dynamiczne gry i doskonalenie zachowania w określonych sytuacjach i strefach na boisku. Końcówka popołudniowej jednostki to trening finalizacji akcji oskrzydlających. Na szczęście zdrowie dopisuje. Nieco lżej ze względu na dolegliwość pleców trenował dziś Mateusz Cholewiak, ale i w jego przypadku wszystko powinno lada chwila wrócić do normy.
Autor / Zdjęcia: Bartek Perek