Cóż to był za mecz! Orkiestra Górnika znów zwycięska. Piękne zakończenie sezonu w Zabrzu. Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin 2-1

Szósta wygrana z rzędu stała się faktem. Po niesamowitej końcówce i pięknej bramce Lukasa Podolskiego zwyciężyliśmy z Pogonią Szczecin 2 do 1. Komplet najlepszych Kibiców w Polsce zobaczył ten piękny mecz z trybun. Atmosfera była piękna, Górnik wygrał a mecz przesycony był emocjami. Brawo Drużyna, dziękujemy za fanstastyczne zakończenie sezonu w Zabrzu!
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem uhonorowany został Piotr Krawczyk, któremu tuż po rozgrzewce, dyrektor sportowy Łukasz Milik wręczył pamiątkowe tablo. Piotrek zagrał bowiem równe 100 meczów w Górniku. Potem emocje już tylko rosły. Początek spotkania i pierwsze kilkanaście minut były piłkarskimi szachami. Obie drużyny badały się, grając uważnie z tyłu i walcząc o zdobycie przewagi w środku pola. Te pierwsze minuty nie obfitowały w dogodne sytuacje bramkowe. Na te przyszło nam poczekać niemal do 40 minuty. Pierwsza zaatakowała groźnie Pogoń. Na szczęście ani Dąbrowski ani Zahović nie potrafili pokonać Bielicy. Górnik miał kapitalną sytuację, po pięknym podaniu Poldiego w kierunku Yokoty, ale ofiarna interwencja defensora Pogoni zapobiegła stracie bramki przez Portowców. Do przerwy był remis 1 do 1.
W przerwie uhonorowany diamentową odznaką PZPN został legendarny napastnik Górnika, najwybitniejszy strzelec Trójkolorowych, Włodzimierz Lubański.
Druga połowa przyniosła niemal 22 tysięcznej publiczności piękną grę obu drużyn, piękne podania no i w końcu to co w futbolu jest najważniejsze, czyli bramki. Próbował najpier Grosicki, bez efektu. Niecelnie strzelał Podolski. Pogoń zaczęła być bardzo niebezpieczna. 59 min. Pacheco dośrodkował w pole karne i niewiele zabrakło, by Olkowski sięgnął piłkę główką, dobitka Sekulića była mocno niecelna. Kilka chwil później wydawało się, że piłka nieuchronnie wpadnie do bramki Bielicy, ale na drodze futbolówki stanął, świetnie asekurujący Emil Bergstroem. Chwilę później ratował sytuację Janża. Doskonale również zapobiegł stracie bramki Kryspin Szcześniak, który jeszcze w pierwszej części meczu zastąpił kontuzjowanego Jensena. Kryspin wślizgiem zatrzymałszarżującego Almqvista. Kilkadziesiąt sekund później mieliśmy akcję po drugiej stronie murawy. Po dośrodkowaniu Borisa Sekulića, Podolski strzałem głową trafił w poprzeczkę. Sędziowie jednak wrócili do tej sytuacji i po analizie VAR, Tomasz Frankowski podyktował rzut karny,. Do piłki podszedł Włodarczyk i pewnym strzałem nie dał szans Stipicy. Nie długo trwała szalona radość kibiców Górnika. Chwilę po zdobyciu bramki złym podaniem Okunuki wystawił piłkę graczom Pogoni a szybki Almqvist zdobył wyrównującą bramkę. Posiadanie Mistrza Świata w składzie jest bezcenne. Już w doliczonym czesie gry najpierw Poldi trafił w poprzeczkę, ale w kolejnej akcji po pięknej asyście Janży, Lukas zdobył bramkę mocnym strzałem, i to bramkę przedniej urody. Górnik zwyciężył szósty mecz z rzędu. Orkiestra Jana Urbana gra pięknie i takiego Górnika chce się oglądać. To było fantastyczne zakończenie sezonu w Zabrzu!