Trener Bartosch Gaul o obozie i sparingach

Szkoleniowiec zabrzan pozytywnie ocenia czas spędzony w Turcji i pracę, którą zrelizował jego zespół: - Mieliśmy dobre warunki, dzięki którymi mogliśmy intensywnie i dobrze popracować. Począwszy od odpraw, spraw i zagadnień taktycznych, aż do akcentów siłowych. To był dobry okres. Trochę szkoda, że podczas zgrupowania pojawiło się kilka infekcji i chorób, ale nie ma co na takie rzeczy marudzić. Trzeba je rozwiązywać. Myślę, że chłopaki pokazali się z dobrej strony. Mam również na myśli młodzież. Teraz możemy dalej pracować i brać ich pod uwagę. Ogólnie był to bardzo udany obóz. Teraz już możemy dobrze przygotować się do meczu z Cracovią - powiedział Bartosch Gaul na zakończenie 10 - dniowego zgrupowania w Belek. 

Okazją do przećwiczenia wspomnianych elementów były trzy mecze kontrolne, rozegrane przez zabrzan. Przypomnijmy, że Górnik zremisował z ekipą Sanfrecce Hiroszima 1:1 (bramka Krawczyka z kanego), pokonał Alemannię Aachen 2:1 ( gole Marosy z karnego oraz Cholewiaka), a także dość pechowo przegrał z CSKA Sofia 2:3 (Włodarczyk x 2). - Co sparingi mówią o sile drużyny? Po meczach kontrolnych trudno ocenić jest siłę zespołu. W sparingach było jednak widać, że elementy których oczekujemy i które realizujemy na treningach, zespół chce wprowadzać na boisku. To dużo warte. Chłopaki bardzo się starają wiele rzeczy polepszyć. To było w porządku w tych sparingach i podobało mi się. Wyniki też w miarę. Bardzo ciekawym rywalem było Sanfrecce Hiroszima. Zespół, który miał swój styl zarówno w defensywie, ale również w ofensywie było ich trudno powstrzymać. Mecz z Alemannią szczególnie wartościowy dla naszych młodych zawodników. Mieli okazję się pokazać na zmęczeniu. CSKA Sofia to też bardzo klasowy i dobry rywal. Wiedzieliśmy dużo dobrych rzeczy taktycznych, ale co ważne również mentalnych - podsumował Bartosch Gaul. 

Przypomnijmy, że "Trójkolorowi" wrócili do Polski w sobotę rano. We wtorek rozpoczną mikrocykl przygotowawczy przed wyjazdowym meczem z Cracovią (poniedziałek 30 stycznia, godzina 19:00). 

Autor / FOTO: Bartek Perek