Szymon Włodarczyk: Najważniejsza jest wygrana drużyny

Młody napastnik czekał na swoją kolejną ligową bramkę ponad trzy miesiące. Szymon Włodarczyk przyznał po spotkaniu, że poczuł ulgę.
Dla najskuteczniejszego w tym sezonie piłkarza Górnika ostatnie tygodnie z pewnością nie były łatwe. Tym bardziej cieszy przełamanie. Szymon wykorzystał w 78. minucie rzut karny, pewnym strzałem pokonując Dante Stipicę:
- Poczułem ulgę po zdobytej bramce. Gra może nie powalała, ale cieszę się z gola. Ostatnio miałem lepsze mecze, a nie strzelałem. Dzisiaj mecz był słabszy, ale z golem. Najważniejszy jest jednak efekt końcowy, czyli wygrana drużyny. Na pewno wiele mnie ta sytuacja nauczyła. Nie zawsze jesteś na topie, ale trzeba sobie z tym poradzić. Mam nadzieję, że kolejny taki okres trafi mi się jak najpóźniej.
Szymon Włodarczyk
Skuteczny młodzieżowiec jest bardzo ambitnym piłkarzem, dlatego czas bez zdobyczy bramkowej był dla niego trudny: - Oczekiwanie na gola nie było łatwe, tym bardziej, że sytuacja w tabeli była ciężka. Ja też mimo młodego wieku i pierwszego sezonu w ekstraklasie założyłem sobie, że chcę strzelać regularnie. Nie było łatwo, ale mam wsparcie od rodziców i przyjaciół, więc dałem radę - cieszył się po ostatnim gwizdku rozmawiając z dziennikarzami.
Sobotnie trafienie było dla Szymona czwartym golem z jedenastu metrów. Ten element gry staje się jego specjalnością: - Przy karnych czuję się bardzo pewnie. Wczoraj ćwiczyłem i miałem przeczucie, że może być ten karny w meczu. Uderzyłem tak samo jak na treningu, więc czuję się pewnie - zapewnia Włodarczyk.
Szymon zawsze może liczyć na wsparcie rodziny, w tym taty, który trudne życie napastnika poznał bardzo dobrze: - Tata był dla mnie wsparciem. Sam miał gorsze momenty w karierze i mówił, że każdy napastnik czasem ma dołek, ale nie może się załamywać i trzeba dalej pracować. Jeżeli grasz i ciężko pracujesz, to w końcu ta bramka przyjdzie - mówił w mixed zonie.
20 - latek odzyskał miejsce w wyjściowym składzie Górnika, za co chce się odwdzięczyć trenerowi dobrą i skuteczną grą: - Czuję wsparcie ze strony trenera. Był moment, w którym grałem mniej, ale trener Urban jest bardzo doświadczony i wiedział co robi. Cieszę się, że zaufał mi ponownie. Nie grałem przez trzy mecze i nagle dostałem szansę w pierwszym składzie. Chcę się odpłacić za zaufanie, pracować w ofensywie, defensywie i dawać jak najwięcej drużynie - to raz jeszcze Szymon.
Jego zdaniem zespół jest bardzo zmotywowany, by świetną passę przypieczętować w ostatnim meczu w Legnicy: - Wiadomo, że chcemy wygrać najbliższy mecz, wynik 7 wygranych meczów z rzędu byłby chyba rekordem Górnika. Ja też mam swój cel i chciałbym zakończyć sezon z wynikiem 10 bramek, ale to jest przy okazji. Najważniejsze żeby wygrać mecz - komentuje i jednocześnie docenia to, co Górnik w ostatnich tygodniach osiągnął - Trzeba cieszyć się z tego co osiągnęliśmy. Dobrze wiemy, że jeszcze w kwietniu byliśmy w bardzo ciężkiej sytuacji, na 17 miejscu i daliśmy sobie super radę. Zrobiliśmy kapitalną robotę jako zespół i sztab. Nie poddaliśmy się i walczyliśmy do końca.
Duże wrażenie wywarła na nim również atmosfera sobotniego meczu: - Komplet na trybunach to coś pięknego, zwłaszcza dla mnie, młodego zawodnika. Dwa lata temu byłem na trybunach i gra przy takich kibicach to dla mnie wielkie przeżycie. Wiadomo, że są lepsze i gorsze momenty, ale to mnie niesie i chciałbym odpłacać się kibicom swoją grą.
Notował: Piotr Buczek / Opracowanie: Bartek Perek