Kartka z kalendarza: Zdarzyło się 26 maja

Ciekawostki z historii Górnika związane z datą 26 maja.
1984 rok – Górnik – Cracovia 3:2 (Pałasz, Majka – 2). Rywal Górnika jest zagrożony spadkiem, jednak po 45 minutach prowadzi na Roosevelta 2:0. W bramce zabrzan jedyny mecz ligowy gra Piotr Czop, wtedy 27-letni bramkarz, który przez lata był w cieniu Cebrata i Wandzika. W przerwie do szatni wpada prezes Jan Szlachta. Ponoć nigdy wcześniej i nigdy później nie był tak wściekły. Kopie w stół z odżywkami, które latają po szatni, na piłkarzach nie zostawia suchej nitki. Pomaga. W drugiej połowie Górnik strzela trzy gole i wygrywa...
1991 rok – Zagłębie Sosnowiec – Górnik 0:3. Wszystkie kamery są skierowane na Ryszarda Cyronia, który w niedzielne popołudnie trzy razy wpisuje się na listę strzelców. Cyroń w tym sezonie strzela 15 bramek w 30 ligowych meczach.
2010 rok – wielkie rozczarowanie w Zabrzu. Wygrana z przeciętną Wartą Poznań oznaczałaby awans do ekstraklasy. Na stadionie niemal komplet widzów przygotowanych na wielką fetę. TYmczasem weteran Piotr Reiss strzela zabrzanom dwa gole. Tym samym odpowiada Tomasz Zahorski, ale ostatni cios zadają goście. Na awans trzeba jeszcze poczekać. Górnik – Warta 2:3.
Zebrał: Bartek Perek