Kartka z kalendarza: Zdarzyło się 13 czerwca
Kartka z kalendarza: Zdarzyło się 13 czerwca
1956 rok – Niesamowity półfinał Pucharu Polski. Górnik gra w Krakowie z Wisłą. Po 5 min jest 1:1, a po 90 min 2:2. Oba gole strzela dla gości Edward Jankowski. Pierwsza dogrywka bez goli, druga… W jej 18 minucie Jankowski po kontrze trafia po raz trzeci, a zgodnie z obowiązującymi wtedy przepisami, sędzia kończy mecz. Spotkanie trwa 138 minut! Jak pisze prasa, ostatni gol padł, kiedy nad stadionem było już ciemno, a boisko oświetlał głównie księżyc. Wisła – Górnik 2:3.
1957 rok – Druga w historii ligowa wizyta Ruchu na Roosevelta i druga wygrana Górnika. Prasa pierwszy raz używa stwierdzenia Wielkie Derby Śląska. Górnik – Ruch 2:1 (Gawlik, Lentner). Gawlik strzela gola z 30 metrów.
1963 rok – Górnik w 25. kolejce grał z Ruchem jako nowo kreowany mistrz Polski. Jako że zespół wkrótce miał wylecieć za ocean, a ostatni mecz sezonu grał w Rzeszowie, w Zabrzu trwa gala z okazji sięgnięcia po tytuł. Przeciętny mecz kończy się remisem 1:1, a po spotkaniu ma miejsce skandal. Słabo prowadzący mecz arbiter Kowal z Katowic, zostaje zraniony butelką przez kibica. Górnik – Ruch 1:1 (Pohl).
1968 rok – 13 czerwca 1965 roku urodził się Piotr Jegor, który zasłynął z atomowych strzałów i między innymi fantastycznej bramki strzelonej w 1988 roku Realowi w Madrycie. W Górniku, do którego trafił z Knurowa, Jegor grał sześć lat (179 meczów, trzynaście goli). Sporo jak na obrońcę, wiele z nich zdobył strzałami z rzutów wolnych. Jegor rozegrał 20 meczów w reprezentacji Polski. Świetny obrońca zmarł w 2020 roku.
1970 rok– Pierwszy mecz na trenerskiej ławce Górnika trenera Ferenca Szuszy, Górnik remisuje z Szombierkami 1:1 (Lubański). To 500. gol strzelony przez Górnik w lidze w roli gospodarza. W tym pamiętnym sezonie zabrzan prowadzi aż trzech trenerów – Kalocsay, Matysa, Szusza. Ten ostatni tylko przez kilka miesięcy jako ostatni Węgier na trenerskiej ławce zabrzan.
2001 rok – Ostatnia kolejka sezonu, Górnik poważnie zagrożony spadkiem gra na Bukowej z GKS. Do 89 minuty przegrywa, jednak wtedy jeden z katowiczan fauluje w polu karnym gracza z Zabrza. Wynik wyrównuje z „11” Piotr Gierczak. Remis wystarczy do szczęścia, bowiem swojego meczu nie wygrywa Stomil Olsztyn. Prowadzony od kilku tygodni przez Waldemara Fornalika Górnik unika gry w barażach lepszym bilansem bramkowym. Katowice prowadzi w tym meczu Marek Kostrzewa, przez lata lewy obrońca Górnika. Zastępował on chorego Bogusława Kaczmarka.